Obudziłam się przez promienie
słońca, które wpadały przez okno centralnie na moją twarz. Wstanie z łóżka
sprawiło mi wielki problem ze względu na narastający ból głowy od wczorajszego
picia. Pamiętam tylko niektóre momenty ze spotkania z Louis’em. Ja chyba też cię kocham utkwiło w mojej
głowie jak 2+2. Przetarłam napuchnięte oczy i spojrzałam na zegarek. Kilka
minut po ósmej. Już niedługo chłopacy mają wywiad w radiu. Poszłam do łazienki
odbyć poranną toaletę. Patrzyłam pusto na swoje odbicie i próbowałam
przypomnieć sobie jakieś szczegóły z wczoraj. Po umyciu się zapudrowałam na
nowo tatuaż i założyłam sukienkę, którą kupiłam będąc na zakupach z Niall’em.
Wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać stare wiadomości i zdjęcia. Słyszałam jak
rozmawiają o czymś na dole i postanowiłam nie zwracać na nich uwagi. Nie
powiedziałam nawet cześć tylko poszłam do kuchni.
- Cześć skarbie.- usłyszałam
znajomy głos. Myślałam, że na początku mi się przesłyszało i aż stanęłam w
progu kuchni. Usłyszałam cichy śmiech dwóch osób. Przecież to niemożliwe, mieli
być wieczorem. Odwróciłam się gwałtownie i zobaczyłam dwie znajome mi twarze.
Ciocia Mary i Lucas. Na początku nie wiedziałam co mam zrobić. Po chwili
ogarnęłam się i przytuliłam się do nich. W serduszku od razu zrobiło mi się
ciepło.
- Ale ja się za wami stęskniłam.
- My za tobą też.- odpowiedzieli
chórem i cała nasza trójka zaczęła się śmiać.
- A teraz moje dziewczęta pozwólcie, że pójdę
na dwór naprawić samochód Harry’ego.- jak zwykle znalazł usprawiedliwienie żeby tylko wyjść. No cóż
nic na to nie poradzę. Ciocia wzięła mnie za rękę i poszliśmy do salonu gdzie
siedzieli wszyscy. Zmierzyli mnie od stóp do głów a ja się zarumieniłam. Chyba
pierwszy raz widzą jak założyłam sukienkę bez okazji. Usiadłam naprzeciwko
Louis’a co nie było zbyt dobrym pomysłem ale nie było już innego miejsca.
Siedzieliśmy chwilę w cichy i przez ten cały czas czułam wzrok tego debila na
sobie.
- No więc moje kochane dzieci, co
to za spięcia są tutaj ?- zaczęła ciocia Mary i nagle uświadomiliśmy sobie, że
przeprowadzi z nami poważną pogawędkę.
- Mamo już ci mówiłem nie ma
między nami nieporozumień i innych takich.- Harry chciał uniknąć kłótni ale
ciocia jest sprytna.
- Hazzuś jeśli ty mi nie powiesz
to kto inny. A więc Niall co się stało ?- zaczęła wpatrywać się w niego
nieubłagalnie, tego wzroku nie da się przezwyciężyć.
- Lou i Lexi się pokłócili przez
co ona nic nie je. I o ile dobrze wiem Lexi wczoraj piła alkohol, sama. Niech
się już pani tak na mnie nie patrzy, powiedziałem wszystko co wiem.- otworzyłam
buzię i zatkało mnie. Chyba już wszyscy wiedzą, że się narąbałam.
- Dziękuje ci. A więc Alexandro
co masz mi do powiedzenia ?
- Yyyym, no okej pokłóciłam się z
Louis’em. Pewnie już wiesz bo Harry na mnie nakapował.- spojrzałam na niego
gniewnie.- Nie jem bo nie jestem głodna. To chyba logiczne.
- Ale jak można nie jeść niczego
od dwóch dni ?- zapytał mnie Liam, szczerze nie wiedziałam jak odpowiedzieć.
- Zrozum Lexi my się o ciebie
martwimy.- dotknął mojego ramienia Zayn a ja tylko się uśmiechnęłam.
- Dlaczego wczoraj piłaś ?-
ciocia widocznie była na mnie zła.
- Żeby zapomnieć. Nawet nie wiesz
jak ja się czuje, nikt nie wie.
- Chłopcy zostawcie nas, chcę
porozmawiać z tą dwójką.- posłusznie wyszli a my zostaliśmy sami.- No Lexi
powiedz nam jak się czujesz ?
- A jak mam się niby czuć ? Jest
tak beznadziejnie, że to jest nie do opisania. Jednak Oli miała rację nie warto
wierzyć w księcia z bajki i miłosne przeżycia. Przez chwilę jest wspaniale ale
później się wszystko pieprzy.
- Czyli wolisz słuchać swojej
fałszywej przyjaciółki ? Odezwała się w ogóle do ciebie ? Tak myślałam. To, że
Louis raz zawinił nie oznacza, że będzie to robił zawsze. Myślisz, że ja i
Lucas się nie kłócimy ? Między nami dochodzi do różnych spięć ale wybaczamy
sobie, bo na tym polega miłość. To nie tylko uczucie ale też kłótnie. Żaden
związek nie jest idealny.- ciocia Mary ma rację. Żaden związek nie jest idealny. Nie odezwałam
się ani słowem.
- Lexi ja naprawdę cię kocham…-
podszedł i uklęknął przede mną. Ciocia poszła do kuchni zostawiając nas samych.
Chciałam dotknąć jego policzka i móc pocałować. Gdybym go nie kochała to nie
myślałabym o nim dniami i nocami.
- Co byś zrobił gdybym
kontaktowała się z moim byłym ? Gdybym do niego zwracała się z moimi problemami
a nie do ciebie ? Myślałam, że możemy sobie ufać…
- Kotek możemy sobie
bezgranicznie ufać. Myślałem, że jak odejdę to Max da ci spokój i chłopakom
także. Robiłem to dla twojego dobra, ty też byś tak postąpiła.
- Nie wiem jakbym postąpiła ale
mogłeś o tym ze mną porozmawiać. Podjąłeś sam decyzję a ja o niczym nie
wiedziałam.- opuścił głowę i przeczesał palcami swoje włosy.
- Teraz wiem, że źle postąpiłem.
Przepraszam. Przepraszam za to, że zachowałem się jak idiota. Wiedz, że…
- Lou musimy już jechać.-
wtargnął do pokoju roześmiany Niall.
- Zaraz przyjdę.- obdarzył go
spojrzeniem co blondyn odebrał, że musi już wyjść.- Mam dla ciebie prezent ale
dostaniesz go dopiero gdy wrócę z wywiadu. Chciałbym się dziś wieczorem
dowiedzieć, czy mi wybaczysz. Jeśli odpowiedź będzie negatywna musze zacząć
szukać nowego mieszkania. I druga niespodzianka czeka już na ciebie w pokoju.
Nadal będę o ciebie walczyć bo cię kocham. Pamiętaj o tym. I mam nadzieję, że
będziesz słuchała naszego wywiadu.- mrugnął do mnie i poszedł. Ja nadal siedziałam
w pokoju przetwarzając to co mi powiedział. Nie chcę żeby mnie opuszczał.
- I co porozmawialiście sobie ?-
ciocia zawsze ma wspaniałe wyczucie czasu.
- Tak. Ciociu powiedz mi jak to
jest możliwe, że nie potrafię o nim zapomnieć ? Próbowałam wiele razy ale nie
udało mi się.
- Skarbie to się nazywa miłość.
Nie uciekniesz od tego. Po prostu
przyznaj się przed samą sobą, że kochasz tego wariata.
- Chyba masz racją. –
uśmiechnęłam się do niej i po raz pierwszy zrozumiałam, że muszę mu
wybaczyć bo nie umiem żyć bez Louis’a.
- No więc może z łaski swojej
odkryjesz tatuaż ?- poszłam do kuchni i przemyłam nadgarstek wodą. Już po
chwili było widać całość. Ciocia się uśmiechnęła i usiadłyśmy przy stoliku.
Zaparzyłam nam kawę i zaczęłyśmy rozmawiać o normalnych sprawach. Było naprawdę
miło. Ze względu na to, że w moim pokoju jest radio udałyśmy się do niego by
wysłuchać wywiadu. Kiedy weszłyśmy zatkało mnie. Na środku stał ogromny kosz z
różnymi kolorami róż. Z nich wystawała biała karteczka. Podeszłam do kwiatów i
wyciągnęłam ją by przeczytać co jest na
niej napisane. I spotkały się ich usta... Spotkały się
jakimś bezgrzesznym pocałunkiem, jak bezgrzeszna jest sama miłość.
Pokazałam to cioci a ta tylko się
uśmiechnęła i zaczęła wąchać moje róże. On naprawdę mnie kocha….
Z perspektywy Louis’a.
Siedzę w tym zasranym studio i
czekam na wywiad. W tym czasie mógłbym przygotować kolację przeprosinową dla
Lexi. Mam nadzieję, że wybaczy mi bo jak nie to się totalnie załamie.
- Ej stary co jest ?- spytał
Niall potrząsając za moje ramiona.
- Myślę o Lexi. Nie chcę tu być.
Musze ją przekonać by mi wybaczyła.
- Będziesz to robił, tylko nie
spieprz nam wywiadu. Musimy zacząć pracować bo stracimy fanów.- pokiwałem i
ruszyliśmy na nasze miejsca. Po mojej lewej stronie siedział Liam a po prawej
Zayn. Założyliśmy słuchawki i zaczęliśmy wywiad. Pytali nas czy planujemy jakąś
trasę, czy pracujemy nad nową płytą. Te same pytania co zawsze.
- Czy to prawda, że dochodzi u
was do różnych kłótni ?
- Może i był moment gdzie
dochodziło między nami do spięć ale teraz jest wszystko dobrze.- oznajmił Zayn
przytakując głową. Ja jakby nie byłem obecny z nimi.
- Lou, chodzą plotki, że zerwałeś
z siostrą Hazzy. Czy to jest prawda ?- Liam szturchnął mnie i zczaiłem, że
powinienem odpowiedzieć.
- My nie zerwaliśmy. Po prostu
nasz związek przechodzi kryzys. Zraniłem ją i ma prawo się na mnie gniewać.-
wzruszyłem ramionami i zdałem sobie sprawę, że ona na pewno będzie słuchać tego
wywiadu.
- Kochasz ją ?- to pytanie zadał
mi speaker.
- Tak i to bardzo. Mogę nawet
stwierdzić, że jest moją obsesją. Nie potrafię bez niej żyć. Nie interesuje
mnie to, że fani zmyślają przeróżne plotki na nasz temat. Lexi jest kobietą
moich marzeń i nie chcę jej stracić, dlatego będę robił wszystko aby mi
wybaczyła.
- Louis życzę ci powodzenia.
Jeśli nas słuchasz Lexi to wiedz, że ten chłopak to skarb. Bardzo dziękuje
całemu One Direction za udzielenie wywiadu.- nareszcie się skończyło.
Przybiliśmy z chłopakami piątki i ruszyliśmy do naszego samochodu. Wpadłem na
dość genialny pomysł.
- Ej chłopaki pamiętacie ten mały
domek w lesie, niedaleko nas ?
- No pewnie, że pamiętamy a co ?-
zapytał zaciekawiony Harry.
- Wpadłem na pewien pomysł.
Powiedzcie żeby Lexi tam przyszła.
Z perspektywy Lexi.
- Ciociu słyszałaś ? On mówił o
mnie w radiu.
- Słyszałam. I ty myślisz, że mu
nie zależy ? Ja na twoim miejscu rzuciłabym się mu na szyję.- nie wiem co ze
sobą zrobić. Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Natychmiast znalazłam
się na dole. Przywitałam chłopców i pogratulowałam im wywiadu.
- A gdzie jest Louis ? Muszę z
nim pogadać.
- Ymm no właśnie masz do niego
iść ale najpierw musimy ci dać mapkę do tego miejsca.- zrobiłam dziwną minę ale
nie na tym teraz muszę się skupić. Muszę wybaczyć Louis’owi i to natychmiast.
Wzięłam mapkę i wybiegłam z domu. Szłam zgodnie ze wskazówkami. Kilka razy
poszłam złą ścieżką ale w końcu odnalazłam właściwy kierunek Po jakiejś pół
godzinie znalazłam się w pięknym domku w lesie….
_______________________________________________
Co myślicie o tym rozdziale ?
Jak myślicie, co wydarzy się w domku, gdzie poszła Lexi ?
Czekam na wasze opinie :D
I dziękuje za tyle komentarzy :)
Kocham was dziewczyny <3
Do następnego :D
Cudo ..
OdpowiedzUsuńNie mam zielonego pojecia czym zaskoczysz nas w kolejnym rozdziale, ale mam nadzieję, że Lexy i Lou się pogodzą :))
Razdział cudowny.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co wydarzy się dalej.
Masz wielki talent. Z niecierpliwością czekam na następny.
:)
Na wstępie podziękuję za poinformowanie :) jest ciekawie, barwnie, ładnie dobierasz słowa, co powoduje fantastyczne zgranie zdań. Podoba mi się, na prawdę jest wspaniale <3
OdpowiedzUsuńjustinabathels
Według mnie oni tak sobie wyznają miłość i ten teges.;d
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze bomba.
Życzę weny i zapraszam do mnie:
www.1d-help-me.blogspot.com
Super rozdział mam nadzieje że Lou się pogodzi z Lexy :) Czekam na następny rozdział + dodaję sie do obserwatorów i liczę na rewanż :D worlddirectioners.blogspot.com :D
OdpowiedzUsuńOooooooo *___________*
OdpowiedzUsuńBooooooskie!!!!!!
Norlmalnie ciepło mi się zrobiło, nie wspominając o moim wyszczerzu, oj biedny monitor :P :P
Hm... tak się nad tym zastanawiam i, pozostawią tę kwestię Tobie, zaskocz mnie :D :D :D
Pisz szybciutko :)
Będę czekac :)
Domii Styles
Wow jest świetnie !
OdpowiedzUsuńPo prostu tak zajebiście się to wszystko u cb rozwinęło że zazdroszczę <3
Kocham twój styl pisania , i przepraszam że ostatnio nie zostawiałam komci.
Strasznie dziękuję za regularne czytanie mojego bloga to znaczy dla.mnie wszystko <3
Czekam niecierpliwie na następny :-*
~Kicia
Czekam na następny bo ten jest boskii ;*
OdpowiedzUsuńBożżęęę żeby Louis pogodził się LExyyyyy .!
I want pisać tak jak ty <3
+ zapraszam do mnie po długiej nieobecności dodałam rozdział <3 Skomentujesz. ?
http://merry-me-harry.blogspot.com/