sobota, 13 kwietnia 2013

Rozdział 54.

Nie mogłam zdecydować co na siebie założyć. W końcu wybrałam spodnie galaxy, czarną obcisłą bluzkę i skórzaną kurtkę. Po zrobieniu makijażu i związaniu włosów w wysoką kitkę byłam w pełni gotowa. Wyszłam z pokoju i kierowałam się na dół gdzie można było usłyszeć śmiech chłopaków. Jak to mieli w zwyczaju patrzyli się na mnie a ja zaczęłam się śmiać. Louis zmierzył mnie wzrokiem i uśmiechnął się szeroko Na początek Niall przyniósł każdemu z nas po kieliszku.
- Za rodzinę.- wznieśliśmy kieliszki i już po chwili trunek znalazł się w naszych gardłach. Tęskniłam za ich uśmiechami, tymi szczerymi. Nie chcę by sytuacja się powtórzyła, nie chcę żeby cierpieli z mojego powodu. Teraz musi być tylko lepiej.
Po dłuższej dyskusji  postanowiliśmy pojechać do centrum miasta do klubu. Po drodze musieliśmy ustalić kto dziś nie pije, bo musimy jakoś dotrzeć do domu. Wypadło na naszego Liam'a. Na początku udawał obrażonego ale przeszło mu. Dużo się śmialiśmy i wygłupialiśmy. Przez cały czas czułam na sobie wzrok Louis'a. Nie siedzieliśmy koło siebie, bo ja zajęłam miejsce z przodu. Zerkając do lusterka patrzył na mnie tak, że czułam się niemal naga.
Po dwudziestu minutach byliśmy już na miejscu. Kiedy wysiedliśmy z samochodu otoczyli nas fotoreporterzy ze wszystkich stron. Przestraszyłam się. Na szczęście w mgnieniu oka znalazł się przy mnie Louis i objął ramieniem.
- Jestem z tobą.- wyszeptał mi do ucha a po moim ciele przeszły tysiące ciarek. Opuściłam głowę i szliśmy do klubu. Padło kilka pytań ale chłopacy nie odpowiedzieli na nie. Ochroniarze nas przeszukali i dopiero mogliśmy wejść do środka. Po otworzeniu drzwi poczułam woń potu i alkoholu. Szybko poszliśmy do szatni zostawić narzuty i poszliśmy wszyscy na parkiet. Zabawa się zaczyna.
Po kilku piosenkach troszkę się zmęczyliśmy więc zamówiliśmy parę drinków i usiedliśmy. Na początku Niall opowiadał jak by to fajnie znów jechać na jakieś wakacje, odpocząć od tego wszystkiego. Jakby nie patrzeć ciepło niedługo się skończy więc trzeba to wykorzystać. Obiecaliśmy sobie, że wrócimy do tego jutro. Siedziałam wtulona w mojego chłopaka, który bawił się moją ręką.
- Naprawdę seksownie dziś wyglądasz.- wymruczał do mojego ucha. Zaśmiałam się cicho i złączyłam nasze ręce.
- Tęskniłam za tobą.- powiedziałam nagle. Odwróciłam głowę i lekko musnęłam jego usta. Spodobało mu się bo nie pozwolił mi się odsunąć. Pogłębił pocałunek i nagle czułam się tak, jakbyśmy byli tylko my, sami. Niestety ktoś nam przerwał, oczywiście tą osobą był Harry. Z wielkim uśmiechem na twarzy podał nam wielkie kieliszki z alkoholem. Widziałam, że jest już nieźle wstawiony. Wypiłam wszystko z kieliszka i widziałam, że Zayn kieruje się w stronę tylnego wyjścia. Wstałam, pocałowałam Louis'a  w policzek i poszłam za nim. Widząc mnie zwolnił kroku i uśmiechnął się. Kiedy wyszliśmy usiedliśmy na cementowych schodkach i przez chwilę milczeliśmy lecz Zayn to przerwał.
- Chcesz fajke ?- spojrzał mi w oczy z taką tajemniczością. Pokiwałam głową i sięgnęłam po jedną. Chłopak przystawił ogień i zaciągnęłam się. - Gdyby Louis wiedział czym ja cię częstuje zabiłby mnie.
- Przecież nie musi się o tym dowiedzieć.- mrugnęłam do niego i ponownie się zaciągnęłam. Przy wypuszczeniu dymu zrobiłam kółka.
- Mogę coś zrobić ?- zapytał Zayn z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Nie wiedziałam o co mu chodzi ale pokiwałam głową. Nagle mulat zbliżył się do mnie i przytulił. Z taką miłością jak nigdy.- Nie rób nam tego nigdy więcej. Nie przeżyję tego ponownie.- głos mu się lekko załamał. Pogłaskałam go po plecach.
- Już nigdy więcej, obiecuję.- odsunęliśmy się od siebie i posłałam mu pocieszający uśmiech. Pomógł mi wstać i ruszyliśmy z powrotem do środka. Teraz widzę, że Zayn'owi na mnie zależy, jako przyjaciółce. Dosiedliśmy się do reszty, którzy byli już pijani oprócz Liam'a ale nie opuszczało go poczucie humoru. Po chwili Louis z Niall'em wskoczyli na stół i zaczęli tańczyć w rytm piosenki. Wszyscy zaczęli się śmiać i gwizdać. Cali oni. Lou puścił do mnie oczko i natychmiast zeszli bo ktoś zrobił im zdjęcie. Nadal byli uradowani. Przeszliśmy na parkiet wygłupiając się. Harry gdzieś zniknął. DJ puścił strasznie szybką piosenkę na co mordy nam się cieszyły. Nie ogarniałam nic. Najpierw tańczyłam z Liam'em, następnie jakimś przypadkiem znalazłam się na plecach mulata a później w objęciach Louis'a. Nie dawałam już rady i poszłam po drinka z Louis'em. Zamówiliśmy sobie tequile i usiedliśmy na krzesłach barowych. Jakieś dziewczyny poprosiły go o zdjęcie. Z wielkim trudem zgodził się. Zostałam zmierzona przez te dwie laski i nadzwyczajnie w życiu obgadana. To jest piękne. Lou przysunął krzesło bliżej mnie.
- Nie przejmuj się.- mrugnął do mnie i złapał za rękę.
- Wiem.- westchnęłam.
- Co robisz dziś w nocy ?- zapytał z łobuzerskim uśmieszkiem.
- Prawdopodobnie będę spała, ale dla ciebie zrobię wyjątek. Przyjdę do ciebie.- tym razem to ja się uśmiechnęłam. Zauważyłam, że mina bruneta natychmiast się zmieniła. Zacisnął szczękę i znów spojrzał na mnie.
- Chodźmy potańczyć.- powiedział bez żadnych emocji.
- Co się..- nie dokończyłam. Spojrzałam za siebie i zaniemówiłam. Przy filarze stał Harry z jakąś dziewczyną, którą obmacywał. A przecież przysięgał, że już nigdy tak nie będzie robił. Gwałtownie wstałam przewracając przy tym krzesło i podeszłam do niego. Nawet nie zwrócił na mnie uwagi. Reszta zespołu zauważyła mnie i natychmiast przyszli. Nie mogłam na to patrzeć i odciągnęłam go od tej panienki ciągnąc na  zewnątrz. Ledwo co trzymał się na nogach. Poszliśmy w ustronne miejsce i pchnęłam go na ścianę.
- Hazz obiecałeś !
- To już się zabawić nie można ? Nadarzyła się taka sytuacja więc ją wykorzystałem ! Obietnice nic nie znaczą !- krzyknął na mnie całkiem zalany.
 - Dla mnie bardzo dużo znaczą !- wszyscy stanęli po mojej stronie lecz w bezpiecznej odległości.- Tak się nie postępuje, to boli. Nie pamiętasz jak raniłeś w ten sposób dziewczyny ? A może ci przypomnieć ?- spiorunowałam go wzrokiem ale on był nieugięty.
- Chciałem się rozerwać. W ostatnim czasie wszystko kręci wokół ciebie !- te słowa mnie zabolały.
- Harry wyluzuj.- usłyszałam stanowczy głos Liam'a.
- Chciałbyś żeby cię ktoś tak wykorzystywał, dla własnej przyjemności ? Nie sądzę ! Masz przestać ranić dziewczyny, nie baw się ich uczuciami !- ręce zaczynały mi się trząść.
- Kim ty jesteś żeby mówić mi co mam robić ?- spytał z drwiną w głosie.
- Jestem twoją siostrą do cholery !
- No właśnie jest problem, bo nią nie jesteś i nigdy nie byłaś ! Jesteś nikim !- zbliżył się do mnie i zmierzył od góry do dołu. To jeszcze bardziej bolało. Łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Widziałam wszytko przez mgłę. Jak Zayn podbiega do niego i strzela mu w twarz, jak ktoś mnie obejmuje ale ja go odtrącam. W tym momencie nie chciało mi się żyć. Cała prawda została wykrzyczana mi prosto w twarz, i jeszcze zrobiła to osoba, którą najbardziej kochałam.
- Liam zawieź mnie do domu.- odwróciłam się do niego. Wciąż słyszałam jego śmiech. Uzyskał to co chciał, zranił mnie bardzo mocno. Jeszcze nigdy na mnie tak nie krzyczał.
- Ale Lexi...
- Liam proszę zawieź mnie do domu !- podniosłam głos i spuściłam głowę. Nie chciałam nikomu patrzeć w oczy. Chłopak spełnił moją prośbę. Louis chciał jechać ze mną ale zabroniłam mu.
Przez całą drogę siedzieliśmy cicho, i tak było dobrze. Kiedy znaleźliśmy się przy budynku, w którym mieszkaliśmy natychmiast wybiegłam z samochodu. Szybko rozebrałam się w korytarzu i ruszyłam do swojego pokoju. Po zamknięciu drzwi pękłam i osunęłam się po nich. Zaczęłam płakać jak dziecko. Nie wiedziałam, że kiedyś najbliższa mi osoba  zrani mnie tak bardzo.....





W końcu udało mi się coś napisać.
Trochę smutny ale jakoś mi się podoba.
Spodziewaliście się tego po Harry'm ? :D
Czekam na wasze opinie :)
I przepraszam, że tak długo mnie tu nie było.

Rozdział dedykowany ALEKSANDRZE WÓJCIK :)
Nie miałam okazji złożyć ci życzeń urodzinowych. Spóźnione ale zawsze coś.
Więc wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i aby zawsze na twojej twarzy widniał uśmiech ;3

I przepraszam, że nie komentowałam waszych blogów. Jutro jak będę miała czas nadrobię straty :)
Zapraszam na mojego drugiego bloga z opisami: http://giiivemelove.blogspot.com/
<3

6 komentarzy:

  1. Nareszcie wszystko się poukładało. Nareszcie wszystko było okay. No właśnie. BYŁO. Zdecydowanie nie podoba mi się ta atmosfera, która panuje w tym rozdziale. Jest tak smutno i dobijająco. Liczyłam na jakiś pozytywny, pełen energii rozdział. No bo w końcu już wszystko miało być dobrze. A tu nagle kilka słów Harry'ego po wypiciu alkoholu i cała bańka słodyczy pęka. Ciekawa jestem teraz jak Styles będzie to wszystko odkręcał. A podobno po pijaku ludzie mówią wszystko, co im leży na sercu? Może on naprawdę tak myśli? Oby nie :<
    Rozdział cudowny i cieszę się, że wreszcie nam coś dodałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Warto było czekać :)
    Życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział ! Nie spodziewałam się tego po Harrym, Lexi kocha go jak prawdziwego brata a on z takimi slowami :( Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie mogę! Świetny rozdział, ale końcówka tak mną wstrząsnęła, że się prawie popłakałam. Jak Harry mógł jej coś takiego powiedziedź?? Guzik mnie to, że był pijany! Jestem wścieła i mam ochotę mu przywalić tak samo, jak zrobił to Zayn! No właśnie Zayn... Kocham ten moment z nim i Lexi, po prostu genialne.
    Podsumowując Harry ma ogromnego MINUSA, a Zayn ogromnego PLUSA.
    Niecierpliwie czekam na NN :)
    Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Harry to ciota!
    Tyle mam do powiedzenia.
    Czekam jak zawsze.
    weny wNN.;)

    +Alice czuje, że Brad jest jej bliższy niż ktokolwiek inny. Jednak musi porozmawiać z Louisem, choć to ją bardzo boli. Czy w końcu odnowią kontakty jako przyjaciele? Co Zayn powie, gdy dowie się o ciąży Cher.? Wydorośleje?
    www.1d-help-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję ci za życzenia i wspaniałą dedykację! ♥
    ★★★
    A co do rozdziału nie spodziewaj się po mnie negatywnej wypowiedzi - WSPANIAŁY! (zresztą jak zawsze ;3)
    Jak Harry mógł się tak zachowac?!
    Mam nadzieję że to tylko skutki ,,nadużycia'' alkoholu xD
    Ciekawe jak teraz przeprosi Alex...
    I mam do ciebie pytanko : jak myślisz powinnam zacząć pisać bloga?
    Jeśli zechcesz możesz odpowiedzieć pod rozdziałem lub poprostu napisać maila :-) . Oczywiście jeśli będziesz miała czas i ochotę.

    Życzę weny i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń