W takiej sytuacji nie mogłam posłuchać mojego chłopaka. Wyszłam z pokoju i nasłuchiwałam krzyków, które pochodziły z pokoju Harry'ego. Nie odważyłam się do niego wejść, tylko nasłuchiwałam.
- Stary co ty odpierdalasz ?- zapytał strasznie zdenerwowany Zayn. Harry próbował coś odpowiedzieć ale wychodził sam bełkot.
- Wiesz, że ona ci tego nie wybaczy ?- rozpoznałam głos Louis'a.- To co jej powiedziałeś to jedno, ale to ?! Czy ty sobie zdajesz sprawę z tego, że możesz ją stracić na zawsze ?- zapadła grobowa cisza.
- Przecież dobrze wiesz, że zdjęcia znaczą dla niej bardzo dużo. Nie dosyć, że pobiłeś wszystkie ramki to na dodatek podarłeś je. Harry nie poznaję cię !- oznajmił zbulwersowany Liam. Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Jak on mógł to zrobić ? Tego już za wiele. Zbiegłam na dół i zaczęłam szukać w korytarzu papierosów. Po chwili je znalazłam i szybko wyszłam na zewnątrz trzaskając drzwiami. Odpaliłam papierosa i mocno się nim zaciągnęłam. Czułam się o wiele lepiej, wszystko co złe "odeszło", została sama przyjemność. Puszczałam kółka z dymu i spoglądałam na niebo, które było pokryte gwiazdami. Niesamowity widok. Mogłabym godzinami na nie patrzeć żeby tylko zapomnieć. O tym wszystkim, a najważniejsze... Zapomnieć o Harry'm. Chce żeby odeszła z jego życia ? Nie ma sprawy, ale nie odejdę od chłopaków. Zbyt wiele dla mnie znaczą. Od teraz nie jestem już jego siostrą. Widocznie dla niego nigdy nie byłam. Niektórzy mówią, że pijani wypowiadają to, czego boją powiedzieć się kiedy są trzeźwi. I oto jest piękny przykład. Chciałam spędzić świetnie dzień po tym jak wszystko zaczynało się układać. I na dodatek ciocia się nie odzywa i nie odbiera telefonów. Zgasiłam resztkę i weszłam do domu bo trochę zmarzłam. Zdziwiło mnie to bo cała czwórka siedziała na dole. Podeszłam do nich i usiadłam na kolanach mojego chłopaka.
- Moglibyście mnie jutro gdzieś zabrać, daleko stąd ?- zapytałam szeptem.
- Jasne, już mamy zaplanowane, to będzie niespodzianka.- uśmiechnął się do mnie Niall i od razu poprawił mi się humor. Lou położył mi rękę na udzie i lekko je ścisnął uśmiechając się przy tym. Zapadła niezręczna cisza. Widziałam wielki uśmiech na twarzy Zayn'a.
- Czego cieszysz bułę Zayn ?- jego policzki się zaczerwieniły i spojrzał na pozostałych chłopaków. Oni też się lekko uśmiechnęli i Liam lekko pokręcił głową. Nie wiedziałam o co im chodzi.
- No bo wiesz, gdybym was nie znał i w ogóle to od razu po wejściu do domu wiedziałbym jak ma na imię twój chłopak.- cicho zachichotał a ja niezbyt ogarniałam to co do mnie mówił.
- Zayn to jest nieodpowiednie...- skarcił gi Liam.
- Liam spokojnie, niech dokończy.- oznajmił Louis też niezbyt wiedząc o co chodzi.
- Krzyki Lexi było słychać nawet na dole. Lou proszę zrób to w końcu albo Lou szybciej. Uwierz mi w całym domu było was słychać.- uśmiechnął się do mnie a na mojej twarzy pojawił się ogromny rumieniec.
- Nikt ci nie kazał słuchać.- odszczekałam na co wszyscy zrobili głośne uuuuuu. Zaczęłam się nerwowo kręcić bo teraz już wiedziałam, że wszyscy nas słyszeli.
- Czy wy też.. ?- nie chciałam dokończyć ale oni wiedzieli o co chodzi. Pokiwali głowami a ja zakryłam ręką oczy i wtuliłam się w klatkę Louis'a. On pogłaskał mnie po plecach i nagle coś mi się przypomniało. Momentalnie zesztywniałam i otworzyłam szerzej oczy. Wszyscy zauważyli moją zmianę nastroju.
- Lexi ja nie chciałem cię obrazić.- Zayn przestał się śmiać i nagle spoważniał.
- Nie o to chodzi debilu.- posłałam mu ciepły uśmiech.- Lou możemy pogadać ?- pokiwał głową i wyszliśmy przez taras. Nie odezwałam się tylko prowadziłam go na pomost gdzie nikt by nas nie usłyszał. Kiedy dotarliśmy na miejsce odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam prosto w oczy. Przysunął twarz do mojej i delikatnie mnie pocałował. Chciałam się oderwać i w końcu mu powiedzieć ale jego urok mi przeszkodził. Oplotłam nogi wokół jego bioder i dłonie wplotłam w jego dłonie. Nie chciałam przerywać tej chwili, już nigdy.
- Nigdy nie będę miał cię dość.- wydyszał między pocałunkami a jego piękną twarz oświetlał blask księżyca. Muszę to przerwać.
- Kochanie możesz mnie opuścić na ziemię ?- zapytałam a on spełnił moją prośbę z wielkim niedowierzaniem na twarzy.- Musimy porozmawiać o tym co działo się w moim pokoju. No wiesz ty i ja...
- Przejmujesz się chłopakami ?
- Nie, nie o to mi chodzi.- zamknęłam oczy i głośno przełknęłam ślinę.
- No więc ?- złapał mnie za ręce i przysunął do siebie dodając otuchy.
- Nie zapomniałeś czegoś przychodząc do mnie ?- chwile się zastanawiał i lekko pokręcił głową. Dotknęłam jego policzka i potarłam je kciukiem.
- Powiedz mi o co chodzi bo zaczynam się denerwować.
- Lou my się nie zabezpieczyliśmy.- powiedziałam to tak cicho żeby tylko mój chłopak mógł to usłyszeć. Czułam jak jego klatka nieregularnie podnosi się i opada. Przeczesał jedną ręką włosy i patrzył w daleki nieokreślony punkt za moimi plecami.
- O kurwa.- chyba teraz to do niego dotarło. A jeśli będzie tak, że zajdę w ciążę a on tego dziecka nie będzie chciał ? Nie przeżyję tego.- Okej. Źle zrobiliśmy nie zabezpieczając się. Masz dopiero osiemnaście lat i nie powinnaś być mamą. Ale jak tak będzie będę je kochał, bo dziecko będzie moje. Jutro pogadamy o tym z chłopakami. A teraz chodź spać.- pocałował mnie w czoło a mnie zrobiło się lepiej. Weszliśmy do domu zamykając za sobą drzwi. Pozostali spojrzeli na nas z wielkim uśmiechem na twarzy. Spuściłam głowę i złapałam Louis'a za rękę.
- Jutro musimy pogadać.- oznajmiłam. Wszyscy na mnie spojrzeli ale zgodzili się na to. Posłałam każdemu z nich buziaka i już mieliśmy iść do mojego pokoju kiedy po całym domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Podeszłam i otworzyłam je. Przed drzwiami stały trzy dziewczyny hojnie obdarzone przez matkę naturę.
- My do Harry'ego, jest może ?- zapytała jedna tleniona blondynka ze sztucznymi ustami. Zagotowało się we mnie. Lou złapał mnie za ramię i próbował uspokoić. Wypuściłam głośno powietrze i zamknęłam oczy.
- Oczywiście, że jest. Schodami w górę, pierwsze drzwi po lewo. Miłej nocy życzę.- dziewczyny ominęły mnie i czym prędzej ruszyły do wyznaczonego pokoju. To było dla mnie za wiele. Wzięłam Louis'a za rękę i poszliśmy do domu. Zamykając drzwi westchnęłam i natychmiast weszłam pod kołdrę.
- Nie zwracaj na to uwagi, kochanie. Dobranoc.- pocałował mnie w policzek i przytulił się do mnie.
- Łatwo ci mówić. Dobranoc.- zamknęłam oczy i momentalnie zasnęłam.
Tak bardzo was przepraszam. Rozdział miał pojawić się wcześniej ale nie miałam czasu go napisać.
Rozumiecie, chciałam odpocząć po testach.
I wiem, wiem rozdział beznadziejny bo dużo się w nim nie dzieje. Ale jakoś się ogarnę i mam nadzieję, że kolejny wyjdzie lepszy.
Czekam na wasze opinie, nawet te negatywne.
Kocham was bardzo mocno ;3
Rozdział jak zwykle boski.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że testy poszły Ci dobrze :)
Czekam na następny.
Ale ona nie będzie w ciąży, co nie?? Weź nie!
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to Hazza mnie do szału doprowadza, co za debil!!! Weż wreszcie wyjaśnij o co mu chodzi, bo jak nie to go znajdę i mu przuwale, a wiesz zaczeli trasę po Europie więc są coraz bliżej :D
Czekam na NN :*
Gdyby to był facebook to dałabym ci lajka xd hahahahaha i w pełni się z powyższym zgadzam ;p
UsuńNie wiem co dzieje się z Harry i to jest wkurwiające. Ale wiem również, że nie chcesz nas zanudzać sielanką dlatego wprowadzasz takie wątki.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą jestem ciekawa co z ciocią, czyli mamą Harrego.
+Czy przyjaźń się zmieni po odkryciu prawdy? Czy Zayn będzie chciał mieć dziecko? Jak Cher poradzi sobie z ciążą? Może Louis w końcu zmądrzeje i Alice mu wybaczy??
www.1d-help-me.blogspot.com
Co ty za głupoty? Opowiadasz rozdział jest zarąbisty ;p jest idealnie "wyważony" xd nie za dużo dramatu, nie za dużo sielanki :) kocham takie połączenie <333333 rozwalił mnie fragment z rozmową Zayana i Lexi ;) i ciekawa jestem jak rozwinie się sprawa z ciążą Alex xd i PROSSE wstaw szybko nexta <3333333333333333
OdpowiedzUsuńCzy Harry nadal jest pijany po tym klubie , bo tak wygląda ? Rozdzial boski , ale stary Harry moze juz wrócić. ;)
OdpowiedzUsuńbedzie w ciązy czy nie? możesz zrobić żeby nie była?
OdpowiedzUsuńAż się we mnie zagotowało jak przeczytałam o tych laskach... -,-
OdpowiedzUsuńI trochę sie boję o to żeby nie mieli dziecka... Niech jeszcze ,,poszaleją'' xD
Mam nadzieję że testy poszły ci dobrze!
Czekam na nn!! ♥