środa, 20 marca 2013

Rozdział 50.

Jego dłoń spoczęła na moim policzku. Tak bardzo przerażał mnie jego dotyk, tak delikatny. Jedna łza spłynęła, nie zauważył jej. Czułam jego oddech, słodki i ciepły. Kiedy miał musnąć moje usta zadzwonił telefon i natychmiast odsunęliśmy się od siebie. Tym razem nie powstrzymywałam łez, to co się dzieje teraz to za dużo. Louis patrzył na mnie i nie wiedział o co chodzi, rozmawiał z Harry'm, słyszałam jak wymawia jego imię. Odgarnęłam włosy do tyłu i otarłam mokre policzki.
- Lexi co się stało ?- zaczął zbliżać się do mnie.
- Nie podchodź. Nie chcę tego wszystkiego, zrozum !- krzyknęłam i akurat do domu musieli wrócić chłopacy. Na szczęście Louis ich nie zauważył, ja też udawałam jakby ich nie było.- To wszystko dzieje się za szybko, daj mi czas. Myślisz, że jest mi łatwo ? Przez cały czas oczekujesz ode mnie niemożliwego... Nie wiesz jak to jest nagle zapomnieć wszystkiego, tego co było częścią ciebie.- słyszałam jak głośno oddycha i zaciska ręce.- Nie chcę cię ranić ale zrozum, ja nic nie czuję. Kompletnie nic. Nie ma cię w moim sercu.- wyszeptałam ostatnie słowa, które zraniły go. Musi znać prawdę, nie chcę go okłamywać przez cały czas.
- Nawet kiedy byłem tak blisko ciebie nie poczułaś nic ?- nie odpowiedziałam mu już. Cały czas na mnie patrzył, chociaż ja dawno spuściłam z niego wzrok. Nie potrafiłam spojrzeć mu w oczy i powiedzieć, że się bałam. Uklękłam i płakałam. Nie pozwoliłam nikomu do siebie podejść, nawet Harry'emu.
Płakałam na głos, bo nie mogę inaczej wyrazić tego co dzieje się we mnie. Czasami już brakuje mi słów by opisać to co czuję, czasem jest taki moment, że nawet nie wiem już co ja w ogóle czuję, ale wiem na pewno, że w takich trudnych momentach wolałabym mieć serce z kamienia i nie odczuwać zupełnie nic. I przez to, że straciłam pamięć czuję dwukrotnie mocniej. Oparłam się o ścianę i schowałam twarz. Słyszałam ich cichą rozmowę.
- Co to odpierdoliłeś ?- zapytał zdenerwowany Zayn, chyba.
- Bo ja próbowałem ją pocałować...- odpowiedział załamanym głosem chłopak.
- Tobie to już do końca na głowę padło. Zaledwie co ją odzyskaliśmy i namówiliśmy do tego by została z nami a ty co kurwa ? Zrozum ona cię nie pamięta, nawet jeśli pstrykniesz palcami to wszystko nie wróci, potrzeba na to czasu. Jak będziesz naciskał nic to nie pomoże.- nagle cisza. Słychać tylko kroki, nic więcej. Czuję ciepło wokół mnie, są tutaj, ze mną.
- Lexi..- zaczął Harry. Nie dałam mu dokończyć, wpadłam w jego ramiona, znów płacz i ten nieustający ból w sercu.
- Pomóż mi.- powiedziałam i wziął mnie na ręce bez żadnego problemu. Szliśmy na górę w ciszy, bez chłopaków. Jedną ręką bawiłam się jego kręconymi włosami. Jestem wdzięczna Harry'emu, że zawsze jest przy mnie. Dzięki niemu nie czuję się aż tak obco.
Weszliśmy do jego pokoju, wywnioskowałam po tabliczce na drzwiach z jego imieniem. Posadził mnie na łóżku i wrócił by zamknąć drzwi na klucz. Usiadł koło mnie i złapał mnie za rękę.
- Harry chcę wrócić.- oznajmiłam i spojrzałam mu w oczy.
- O czym ty do mnie mówisz ?
- Nie chcę tu mieszkać. Chcę wrócić do Holmes Chapel. Tam jest mój dom..- nie wiedział co odpowiedzieć i jak zareagować. Patrzył to na mnie to na swoje duże dłonie.
- Znowu cię stracę...
- Takie jest życie, ktoś musi odejść by ktoś inny mógł się pojawić. Czas na mnie Harry. Ja już nie wierzę w to, że odzyskam pamięć. Przypomniałam sobie tylko urywek.. Nie sądzisz, że do tej pory powinnam mieć więcej prześwitów z przeszłości ?
- Ty tak samo jak Louis. Chciałabyś wszystko od razu, na pierwszy rzut oka widać, że pasujecie do siebie. Rozumiem, że nie chcesz tu być ale jeśli wyjedziesz co będzie z nami ? Pomyślałaś o tym jak ja się będę czuł ? A co z chłopakami ? Nawet jeśli sobie nie przypomnisz to możesz nauczyć się kochać ich od nowa, poznawać ich i co tylko ale zostań. Poczekaj jeszcze kilka dni, jeśli nadal będziesz chciała wrócić, dobrze pozwolę ci na to ale musisz liczyć się z tym, że możemy nie zobaczyć się przez długi czas więc zastanów się.
- Zastanowię się, ale wątpię żebym zmieniła zdanie. Nie czuje się tu dobrze.- westchnęłam i położyłam swoją głowę na kolanach Hazzy. Zaczął głaskać moje włosy a ja poczułam się taka szczęśliwa. Siedzieliśmy w ciszy i nie przeszkadzało nam to. Było jak kiedyś, wystarczy, że jesteśmy blisko siebie i dzień jest lepszy.
- Może się gdzieś przejedziemy ?- zapytał nagle Harry ni stąd ni zowąd.
- Teraz ? Przecież jest już noc głupku.
- No to co, taki mały wypad z braciszkiem, objedziemy okolice i wracamy, tylko proszę cię nie przebieraj się bo stracę ochotę.
- No dobra to jazda.- uśmiechnęłam się i wybiegliśmy z pokoju. Będąc już na dole wszyscy na nas popatrzyli jak na nienormalnych ale nic nie powiedzieli. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu cały czas się śmiejąc. Harry puścił głośno muzykę i zaczęliśmy śpiewać. Byłam bardzo szczęśliwa.
- Dlaczego nie możesz się cały czas uśmiechać ?
- Bo nie potrafię być przez cały czas taka. Jak jestem z wami wszystkimi czuje się jak maszyna, która się popsuła i wymaga natychmiastowej naprawy. Jakbyście na siłę chcieli by powróciła "dawna Lexi".
- Ej skarbie, przecież wiesz, że tak wcale nie jest.- zatrzymał  się na poboczu i odwrócił się w moją stronę.
- Ale ja się właśnie tak czuję. Ten cały lekarz jest niepotrzebny. Nie chcę z nim rozmawiać o "tych" rzeczach. Nie uważasz, że z czasem wszystko się ułoży ? Jeśli chcesz żebym została zrezygnuj z niego.- chwila ciszy i głębokie zastanowienie Harry'ego. Jego głośne westchnięcie, potarcie podbródka.
- Dobrze ale obiecaj, że będziemy zawsze razem.- wystawił mały palec i czekał na moją kolej. Uśmiechnęłam się delikatnie, zrobiłam to co mój brat.
- Obiecuję.- nagle ktoś podbiegł do naszego auta i zaczął robić zdjęcia.
- Załóż okulary, teraz !- powiedział Harry a mnie jakby olśniło. Znów to samo uczucie, znów to widzie...
- Nic się nie martw. Dla zachowania twojej anonimowości załóż czapkę Niall'a i moje okulary. Trudno będzie cię rozpoznać.
- Okej, dzięki. A Niall to ten co lubi jeść, prawda ?- Harry najpierw zaczął się śmiać a następnie pokiwał głową, co oznaczało, że mam rację. Założyłam czapkę i okulary po czym wyszliśmy. Harry objął mnie ramieniem a ja spuściłam głowę w dół. 

- Lexi do jasnej cholery powiedz coś !- krzyknął na mnie.
- Znów to widziałam.- wyszeptałam i zdjęłam okulary.- Moment przyjazdu, dawałeś mi okulary i czapkę. Objąłeś mnie ramieniem i szliśmy w stronę domu. Harry ja to pamiętam.- otarłam łzy szczęścia i przytuliłam go gdy tylko zaparkowaliśmy na podjeździe naszego domu.
- To wspaniale, trzeba natychmiast powiedzieć chłopakom. Wyszliśmy z samochodu i po chwili byliśmy już w domu. Panowała grobowa cisza. Nie dziwie się jest już północ. Nagle ktoś zaświecił światło i stanął centralnie przede mną. To był Louis. Nadal można było wyczytać ból z jego oczu.
- Ktoś do ciebie.- oznajmił i zszedł mi z drogi. Byłam zdezorientowana, kto to mógł być ?
Weszłam do sypialni i od razy poznałam tą osobę. Siedziała na sofie, skulona i przestraszona. Rozglądała się wszędzie aż napotkała mnie. Natychmiast wstała i wtuliła się we mnie.
- Lexi pomóż...



Jest już 50 rozdział !
Jestem pod wrażeniem, tak szybko to zleciało :)
Podoba wam się ?
Nie mam czasu pisać ale dla was zrobię wszystko :D
Czekam na wasze opinie :)
Zachęcam do pytania bohaterów (po prawej stronie)
Wiecie kto przyszedł do Lexi ? ^^
Wszystko wyjaśni się w kolejnym rozdziale :D
Do następnego <3

+ przepraszam za wszystkie błędy.

9 komentarzy:

  1. Wyjasniaj no szybko kto to może być!
    Cudowny rozdzial <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział ! :)
    Szkoda mi Louisa ;( Mam nadzieję, że Lexi już niedługo sobie wszystko przypomni i będą szczęśliwi ;D Troszkę się już za tym stęskniłam...
    Czekam na NN ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Myślę, że to Olivia przyjechała do Lexi :)

      Usuń
  3. O Mój Boże...
    Kobieto, nie wiem co bierzesz, ale na mnie działa.:)
    Czekam jak zawsze.
    Myślę, że to Olivia.

    +Czego Alice nie powiedziała nikomu? Co zataiła przed Louisem? Jak potoczy się ich przyjaźń? Może lepiej, żeby się rozstały, może już nie będą siostrami???
    www.1d-help-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że się nie pocałowali :(
    No trudno.
    Myślę, że do Lexi przyszła Olivia.
    Fajny rozdział *.*
    Czekam na NN
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega! Czekam na następny ;)
    + zapraszam do mnie `Rock Me :3`

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny rozdział jak zawsze *_* Myślę że do Lexi przyszła Olivia :) Szkoda mi Louisa on tak ją kocha i to wszystko go rani :(
    + Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominuję Cię do The Versatile Blogger więcej informacji tutaj
    http://rock-me-directionerka-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ! Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń