wtorek, 12 marca 2013

Rozdział 48

Wyrwałam się z uścisku Harry'ego. Rozejrzałam się po pokoju. Nie chcę ich znać, nie chce pamiętać tego cierpienia, to boli, tak cholernie boli. Przez cały czas słyszę ich imiona wykrzykiwane przez Andy'iego LOUIS ZAYN LIAM NIALL. Usiadłam w kącie i zakryłam głowę. Słyszałam jak rozmawiają o mnie i jak drzwi frontowe się otwierają. Wrócił... Wstałam i spojrzałam mu prosto w oczy. Płakał, przeze mnie. Szybko weszłam do kuchni i zobaczyłam na blacie paczkę papierosów więc wzięłam je i wyszłam na dwór. Ogromna przestrzeń, na której nigdy nie byłam. Usiadłam na schodach i odpaliłam jednego. Mocno się zaciągnęłam i dałam upust emocjom. Co chwila inna łza wytyczała swoją drogę na moim policzku. Samotność jest moim jedynym przyjacielem, który nigdy mnie nie zostawi. Czuję jak dym przeszywa moje płuca, do bólu. Taki jaki chce czuć. Chcę czuć to wszystko jeszcze bardziej, jeszcze mocniej.
Moje rozważania zostały przerwane przez nich. Stanęli przede mną i patrzyli z litością. Nie chciałam tego, nie żeby w taki sposób patrzyli na mnie.
- Musimy porozmawiać Lexi.- oznajmił Harry i pomógł mi wstać. Nie protestowałam więc zaczęłam iść za nimi. Kiedy na chwile się odwróciłam zauważyłam, że doktor Mark wyjeżdża swoim autem. Zostałam z nimi sama. Coraz bardziej podoba mi się ta koszulka. Jej zapach, jej ciepło.. jakbym kiedyś już ją widziała..
Poszliśmy na koniec pomostu i usiedliśmy, ja nieco dalej. Skrzyżowałam nogi i spojrzałam na Harry'ego.
- Dzisiaj ci opowiemy jak tu przyjechałaś po swoich urodzinach dobrze ?- przez chwilę nie wiedziałam co odpowiedzieć ale pokiwałam głową i zmusiłam się do uśmiechu. Nie patrzyłam na nikogo prócz brata.- Więc w twoje urodziny przyjechałem do Holmes Chapel. Byłaś taka szczęśliwa, że cię odwiedziłem po tak długiej rozłące. Wcześniej postanowiliśmy z chłopakami, że przyjedziesz do nas na całe wakacje no i się zgodziłaś. Jak zajechaliśmy pod dom przeraziły cię fanki ale dałaś radę. Założyłaś czapkę Niall'a i moje okulary. Zanim weszłaś do domu zdążyłaś niektórym dziewczynom wygarnąć bo obraziły cię. Kiedy tylko znaleźliśmy się wewnątrz chłopacy zbiegli jak zwierzęta z góry i przedstawiłem ich tobie.- skończył Harry a ja zaczęłam intensywnie myśleć o tym. Przyjechałam tu do nich, na całe wakacje. Pokręciłam lekko głową i milczałam. To było tak krępujące kiedy piątka chłopaków patrzy się na ciebie i oczekuje, że powiesz tak przypomniałam sobie jednak tak nie będzie. Może już nigdy nie odzyskam pamięci ? Znienawidzą mnie ? Czy może już to zrobili ?
- Nie mam pojęcia o czym ty do mnie mówisz Harry.- wyszeptałam w jego stronę, ale niestety wszyscy usłyszeli. Zamyślił się i znów zaczął.
- A może pamiętasz prezent od nas ? Sukienkę z butami ?
- Harry to nic nie daje.- powiedziałam zawiedziona i tym razem spojrzałam na nich. Wymieniali między sobą spojrzenia. Znów to zakłopotanie.
- Przepraszam was...- zwróciłam się do chłopaków. Zrobili dziwne miny a ja cicho się zaśmiałam. Takich chciałabym ich widzieć, wygłupiających się i szczęśliwych.
- Ale za co, bo niezbyt rozumiemy ?- zapytał blondyn o imieniu Niall...chyba.
- Bo to wszystko przeze mnie. Nie macie humoru, jesteście smutni. Ciągle was ranię choć tego nie chcę. Jeśli nic sobie nie przypomnę co zrobicie ? Będziecie w stanie zaakceptować mnie taką jaką właśnie teraz jestem ? Być może nigdy nie wróci dawna Lexi. Nawet nie wiecie jak mi ciężko na was patrzeć nie widząc w was bliskiej mi osoby. Więc jeszcze raz, potraficie zapomnieć o tym co było ?- zapytałam ze łzami w oczach.
- Wspomnienia są wszystkim co nam po tobie zostało.- odezwał się niebieskooki brunet.- Tylko tak mogę powrócić do twojego uśmiechu, do tego w jaki sposób na mnie patrzyłaś. Ale jeśli nie powróci twoja pamięć nie będziemy mówić o tym co było, zaczniemy z czystym kontem.- jego słowa mnie poruszyły. Naprawdę był dla mnie kimś wyjątkowym, chłopakiem, którego kochałam i mogłam zaufać. Otarłam łzy i chłopacy wstali kierując się w stronę domu.
- Ja jeszcze zostanę, niedługo przyjdę.- pokiwali głową i poszli. Zostałam sama ze swoimi myślami. Słońce właśnie zachodziło i to był najpiękniejszy widok na ziemi. Lekko się uśmiechnęłam wspominając czasy dzieciństwa z Haroldem. Usłyszałam kroki i mogłam się domyślić kto to jest. Usiadł obok mnie w bezpiecznej odległości, nie odezwał się. Czułam potrzebę dotknięcia go, choć na chwilę poczuć ciepło jego ciała.
- Jak się czujesz ?- odezwał się.
- Sama nie wiem. Czegoś mi brakuje ale sama nie wiem czego. - patrzyłam przed siebie na wielką taflę wody. Louis westchnął głośno i spojrzał na mnie.
- Tęsknie za tobą.- powiedział smutno.- Tak dawno nie widziałem u ciebie prawdziwego uśmiechu. Brakuje mi rozmów z tobą i okazywania uczuć. Twojego przekomarzania i twoja bliskość... Ale ciesze się, że z nami jesteś. Pamiętasz co ci mówiłem ? Nadal cię kocham.- uśmiechnął się do mnie.
- Chcę to sobie przypomnieć.- wyszeptałam.- Wszystko, nawet te najgorsze chwile. Chce pamiętać wszystko co związane jest z tobą ale czy kiedyś to nastąpi ?
- Warto mieć nadzieję. Będziemy ci pomagać i proszę nie bój się mnie. Nie chcę zrobić ci krzywdy.- powiedział do mnie.
- Ale Andy...- zaczęłam lecz nie dane było mi dokończyć.
- Wierzysz swojemu porywaczowi czy przyjaciołom ?- bezczelnie spojrzał mi w oczy ale spodobało mi się to. Pomyślałam chwilę nad jego słowami i miał rację. Andy mną manipulował. To przez niego nie pamiętam tego wszystkiego. Zawsze chciałam żyć normalnie ale widocznie to nie dla mnie.
- Nie bądź na mnie zły... Ja po prostu nie wiem jak mam żyć, jak się zachowywać przy was. Uczę się wszystkiego od nowa. Musisz dać mi czas, dzięki czemu stanę się normalna. Nawet jeśli sobie nie przypomnę chcę od nowa być twoją przyjaciółką. Chcę poznawać cię od nowa tak jak innych.- pokiwał głową i lekko się do mnie przysunął. Patrzył na zachód słońca i uśmiechał się.
- Zrobię wszystko żebyś odzyskała nasze wspomnienia.- powiedział cicho.
- Opowiadaliście mi przecież mój przyjazd tu. Nic nie kojarzę, więc jak ja mam sobie to przypomnieć ?
- Wiem, że potrafisz. Zajrzyj tylko w głąb serca, zobaczysz te miejsca i tych ludzi.- zamilkłam i przetwarzałam jego słowa. Przecież tam zaglądałam, a może niedostatecznie głęboko ? Poprawiłam włosy i nagle naszło mnie dziwne uczucie i myśl. Słowa, które jakbym kiedyś wypowiadała.
- Louis przytul mnie.- spuściłam głowę i zarumieniłam się. Skąd ja miałam tyle odwagi by powiedzieć takie coś do obcej mi osoby. Nagle poczułam jak przybliża się do mnie i niepewnie obejmuje ramieniem. Poczułam ten zapach, ten niby znany i przyjemny. Przez chwilę byłam skrępowana ale przysunęłam się do niego jeszcze bliżej.
- Masz na sobie moją koszulkę.- zdziwiło mnie to, co powiedział. Lekko się uśmiechnęłam i nagle coś stanęło mi przed oczami. To był dziwne bo byłam to ja i Louis. Słyszałam jakiś głos w mojej głowie.
Leżymy w ciszy, która jest muzyką dla mych uszu. Tylko nasz oddech, tylko nasze serca. Niekiedy spoglądam na niego i na twarzy pojawia mi się uśmiech. Od pewnego czasu myślałam, że miłości nie ma. A ja właśnie kocham na zabój i dla Louis'a zrobiłabym wszystko.
Odsunęłam się od niego i szybko wciągnęłam powietrze. To był kawałek mojej przeszłości...




Na sam początek chcę wam podziękować za ponad 10000 wejść <3
Jesteście niesamowite ;3
Dziękuje też za komentarze :)

Co do rozdziału. 
Ogarnęłam ankietę i widzę, że chcecie by Lexi odzyskała pamięć :D
Więc tak, małymi kroczkami to nastąpi. 
Jak już widzicie pojawił się fragment z jej przeszłości (rozdział 28)
Już jest jakiś przełom :D
Więc do następnego :*

+ Jedna czytelniczka spytała mi się czy nie założyłabym ask'a.
Otóż zrobiłam to i tam możecie pytać bohaterów o wszystko :)
Tylko musicie napisać do kogo  :) Po prawej stronie jest zakładka PYTANIA DO BOHATERÓW.

13 komentarzy:

  1. Super rozdział ;3
    Kocham twojego bloga.
    Dziękuje, że jesteś i nadal go piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaaaale ja cie kocham :)
    Ten rozdzial jest megasupercudowny ;)
    Lexi odzyskuje pamięć ;)
    Jaram sie
    Czekam na next :*

    Mwahh <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rodział.
    Cieszę się że Lexi odzyskuje pamięć.
    Czekam na NN
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle cudnie :)
    Cieszę się, że główna bohaterka powoli odzyskuje pamięć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ;)
    Cieszę się, że Lexi odzyskuje pamięć i fajnie, że robisz to tak małymi kroczkami, bo w ten sposób to strasznie wciąga :) Muszę przyznać, że pod koniec rozdziału traszkę się wzruszyłam...
    Czekam na NN, weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś boska...
    Pisz dlaej i szybciej, bo nie wytrzymuję.

    +Czego dowie się Alice o biologicznych rodzicach? Jak wpłynie to na jej przyjaźń z Cher? Czy nadal pozostaną przyjaciółkami?
    www.1d-help-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Czekam na nexta ;)
    + zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialnie ! Jejku Lexi na reszczie odzyskuje pamiec *_* Czekam na nastepny rozdział z nie cierpliwoscia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaaa cudowny rozdział ♥ Lexi odzyskuje pamiec Jaram się :D Czekam na nn i zycze duuuzo Weny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy napiszesz następny?! Proszę odpowiedz! I proszę niech Lexi szybko odzyska pamięć bo się uczyć nie umiem przez ich smutny jak na razie los...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. następny rozdział pojawi się prawdopodobnie w weekend :)

      Usuń
  11. Świetny rozdział ♥ Aa Lexi odzyskuje pamięć oo matko nie moge sie doczekac reakcji chlopakow :D Prosze pisz szybko nastepny rozdzial nie moge sie doczekac :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham twoje opowiadanie ♥ Ciesze sie ze Lexi odzyskuje pamięć aa Lou bedzie na reszcie szczesliwy *-* Czekam na NN :*

    OdpowiedzUsuń